Witając widzów, Jarosław Dobrucki podkreśla, że „jesteśmy tylko pyłem na wietrze i polityka polska na tle polityki światowej też jest takim pyłem na wietrze”, a ci, którzy prowadzą globalne rozgrywki, „robią swoje”. Z miejsc mocy analizuje relacje między USA a Chinami: „Amerykanie okładają się cłami na lewo i prawo”, potem Trump „trochę z tych ceł się wycofuje”, bo jego doradcy z wielkiego biznesu – „Cukerberg, Elon Musk” – nie potrafili mu dobrze doradzić. Dobrucki zauważa, że kapitał „ma narodowość” – Trump jednym dekretem „wycofał wszystkie pieniądze, które były zainwestowane w gospodarkę chińską”, więc Państwo Środka odwdzięczyło się zakazem inwestycji w krajach powiązanych z Chinami. Przyznał, że Chiny „wycofały swój kapitał ze Stanów Zjednoczonych”, co uderzyło zwłaszcza w małe i średnie przedsiębiorstwa: „bankructw należy spodziewać się jeszcze w czerwcu, natomiast najpóźniej i najwięcej pod koniec roku”.
Wskazuje, że amerykańskie firmy masowo przenoszą się do banków, których oprocentowanie to „11–12%” zamiast chińskich „23%”, i opisuje dramatyczne skutki rosnącego bezrobocia: „pojawiła się strefa ludzi, którzy nie potrafią przeżyć za uzyskiwane pieniądze, którzy dostają narkotyki, łatwo je kupić – rozdają nawet strzykawki”. Amerykę czeka „przyspieszona depopulacja”.
Dobrucki zwraca uwagę na „spadek jakości żywności w Stanach Zjednoczonych” i zerwanie przez Chiny kontraktu na kukurydzę, a także na problemy Boeinga: „rozkręcanie samolotów w powietrzu, awarie silników”. Chiny odpowiadają przerwaniem zamówień samolotów i zapowiadają własną produkcję zasilaną silnikami rosyjskimi.
W geście odwetu Chiny także „wycofały swój kapitał ze Stanów Zjednoczonych” i zakazały inwestycji w USA, co z kolei zwiększyło liczbę upadłości małych przedsiębiorstw. Ponownie podkreśla, że „kapitał ma narodowość” i że globalne rozgrywki to nie tylko ekonomia, ale także wojna walutowa – po obu stronach zarysowuje się konflikt między systemem SWIFT a chińskim odpowiednikiem.
W kontekście ropy naftowej Dobrucki przypomina, że Arabia Saudyjska i Rosja mogą konkurować z cenami na poziomie „40 dolarów za baryłkę”, podczas gdy USA zaczynają bankrutować, gdy cena spada do „80 dolarów”. Ostrzega, że „jeśli cena baryłki spadnie poniżej 80 dolarów, większość amerykańskich szybów stanie na skraju bankructwa”. Ocenia, że Arabia Saudyjska, będąc członkiem BRICS, już sprzedaje ropę za waluty narodowe, co podważa dolar jako dominującą walutę.
Przechodząc do Ukrainy, Dobrucki wyjaśnia, że w Stambule „rozmowy pokojowe zakończyły się po dwóch godzinach, obie strony przedstawiły swoje postulaty i… rozeszły się”. Rosjanie oczekiwali uznania przyłączenia pięciu obwodów (Ługańskiego, Donieckiego, Chersońskiego, Dniepropietrowskiego i Krymu) oraz utworzenia „strefy buforowej 50 km”, co Ukraińcy odrzucili. Obie strony, zgodnie z ustaleniem, miały przedstawić swoje punkty do dalszych negocjacji i wymienić po „1000 jeńców” – ale tylko niewielu Ukraińców zgodziło się wrócić. Dobrucki komentuje: „wojna będzie kontynuowana do momentu, kiedy Ukraina kapituluję lub Rosjanie dotrą do Bugu”.
Eksponując rolę Unii Europejskiej, mówi, że Bruksela „potrzebuje wojny na Ukrainie, by osłabić Rosję i pozwolić sobie na dozbrojenie” oraz przyznaje, że „UE ma problemy gospodarcze i energetyczne, które może rozwiązać tylko konflikt zbrojny”. Wskazuje, iż „Pistorius mówił, że UE musi być gotowa do walki w 2030 roku”. Porównuje to do II wojny światowej i negative selection w polskim wojsku przed 1939 rokiem: „wierny, mierny, ale wierny” mianowano na wyższe stanowiska, co doprowadziło do klęski. Ostrzega, że dziś obserwujemy podobną „selekcję negatywną” wśród polskich elit.
Patrząc na polskie wybory, Dobrucki wyznaje: „widzę ciemność po wyborach”, gdyż większość głosowała na partie, które – jak uważa – „dali oficjalnie dupy”. Stwierdza, że „opcja opozycyjna jest kontrolowana” i że 90% społeczeństwa jest „zaprogramowana przez system”. „Lemingom” – mówi – „trudno zawrócić”, dlatego dopóki ludzie popierają te same ugrupowania, nic się nie zmieni.
Zaatakowany z każdej strony i pozbawiony realnych elit, Dobrucki konstatuje: „Polska jest tylko pyłem na wietrze, a ci, którzy nią sterują, wybierają grę wielkich mocarstw”. Przestrzega, że „ten mur globalnej hegemonii jest kruchej, o czym świadczy rola Węgier: zamknięcie swoich szpiegów w zamian za aresztowanie obcokrajowców” i atak dronów ukraińskich nad Budapesztem.
Na zakończenie sygnalizuje, że świat to „permanentne pole bitwy kapitału”, który dla zysku wywołuje konflikty, depopulację i globalny chaos. Polska zaś, osaczona z każdej strony przez USA, UE i Rosję, jest zdana na łaskę i niełaskę wielkich graczy: ciemność, jaką widzi, może rozproszyć jedynie uświadomienie sobie, że „jesteśmy tylko pyłem na wietrze” – i że każdy, kto zdobędzie się na niezależność, ma szansę przeżyć wewnętrzne przebudzenie.
Wnioski:
- Globalne relacje między mocarstwami to gra o narodowość kapitału, nie o wolny rynek.
- Sankcje i cła nie przynoszą trwałego pokoju, lecz eskalację i depopulację.
- Polska, rozrywana przez negatywną selekcję elit, brnie w hex demokracji iluzorycznej.
- Wojna na Ukrainie to narzędzie UE i USA do dozbrajania się i utrzymywania globalnej hegemonii.
- Jedyną nadzieją jest uświadomienie sobie własnej bezsilności i „pyłowości” wobec wielkiej polityki.
Tezy:
- „Kapitał ma narodowość” i kieruje się interesem państwowym, nie czystym zyskiem.
- Dopóki ludzie popierają te same elity, „ciemność” w Polsce nie ustąpi.
- Wojny to biznes, a konflikty są eksploatowane dla zysku wielkich korporacji zbrojeniowych.
- Rosja i Chiny, tworząc alternatywne systemy rozliczeń, przełamują amerykański monopol dolara.
- Ukraina stała się pionkiem UE i USA, służąc przedłużeniu globalnych interesów zachodnich.
Dlaczego warto zapoznać się z filmem?
- Aby zrozumieć, że globalne rozgrywki ekonomiczne to nie wolny rynek, lecz konflikt narodowych interesów.
- Poznać mechanizmy sankcji i ich realny wpływ na małe przedsiębiorstwa i społeczeństwa.
- Wniknąć w ukryte motywacje UE i USA stojące za wojną na Ukrainie.
- Zobaczyć, jak kraje BRICS tworzą alternatywę dla dolara i systemu SWIFT.
- Uświadomić sobie, jak selekcja negatywna elit prowadzi do upadku państw.